czwartek, 25 lutego 2016

Derka Back On Track Standard

Psy pracujące, sportowe, bardzo aktywne fizycznie są dość mocno narażone na różnego typu kontuzje, przeciążenia i urazy. Chcąc zminimalizować skutki tych dolegliwości, coraz większa ilość osób decyduje się na "magiczne" produkty firmy Back On Track. Są one popularne w środowisku końskim i psim. Do oferty firmy weszły również produkty przeznaczone dla ludzi (od Świąt Bożego Narodzenia część mojej rodziny intensywnie je testuje :D ). Gama produktów jest szeroka - znajdują się w niej derki, koce, maty, materace, poduszki, rękawiczki, bluzy, spodnie i wiele innych, więc widać, że oferta zarówno dla zwierząt jak i ludzi jest bardzo bogata. Nuta posiada dwie derki - Back On Track Mesh Rug (siateczkową derkę - o niej w innym poście) i Back On Track Standard, o której chciałabym napisać dziś kilka słów.
Zacznijmy jednak od opisu producenta:
Dog Standard to derka wykonana z tkaniny poliestrowej w kolorze czarnym, która jest zarówno wodoodporna jak i oddychająca. Derka Standard jest wyłożona od środka włóknem ceramicznym Back on Track, z dodatkowymi odblaskami na obu stronach derki. Derka może być regulowana paskiem na grzbiecie i ściągaczami z przodu. Posiada ona także elastyczne paski z tyłu, otwór do zamocowania smyczy. Ta derka została zaprojektowana z myślą o wszystkich psach: młodych, starszych, sportowcach, ciężko pracujących i domowych kanapowcach. Każdy pies może korzystać z terapii naturalnego ciepła, którą oferuje ten produkt. Wewnątrz derka pokryta została opatentowaną tkaniną zawierającą proszek ceramiczny. Ceramika odbija naturalne ciepło psa i tworzy kojące promieniowanie podczerwone. Ta łagodna terapia rozszerza naczynia krwionośne zwiększając krążenie krwi i pozwala zmniejszyć stany zapalne, oraz załagodzić wiele innych bolesnych dolegliwości Twojego psa. Derka jest idealna zarówno do leczenia jak i profilaktyki.
Przyzwyczajaj swojego psa do derki stopniowo. Zalecamy aby pies nosił ją przez maksymalnie cztery (4) godziny dziennie przez pierwsze 2 - 3 dni. Następnie, niech twój pies zostanie w derce na noc. Fizyczna reakcja na produkty Back on Track jest różna. Nie stosować u psów w okresie ciąży.
Opis pochodzi ze strony sklepu Tricky Pick - z tego, co się orientuję jedynego dystrybutora produktów Back On Track w Polsce.
Derka została kupiona przede wszystkim z myślą o zimowych treningach agility na hali. Ubieram w nią Nutę już w trakcie rozgrzewki przed treningiem, ma ją także zakładaną w przerwach między swoimi wejściami i bezpośrednio po treningu. Dzięki temu nie wychładza mięśni. Zdecydowanie dużo bardziej komfortowo czuje się w klatce - bez derki zdarzało jej się trząść z zimna. Używamy tej derki tylko na treningach i na dworze - w domu Nuta śpi w cieńszym odpowiedniku. Zdarzało się też, że nosiła ją na spacerach, kiedy temperatura spadała mocno poniżej zera. Dużo podróżowałyśmy komunikacją miejską i na przystankach, w trakcie oczekiwania na autobus, Nuta dygotała. W derce czuła się zdecydowanie lepiej, a ja nie musiałam znosić morderczego wzroku ludzi czekających na przystanku razem z nami :P.

Produkt jest faktycznie wodoodporny - derka nie przemokła ani na śnieżnych ani na deszczowych spacerach. Jeśli chodzi o dopasowanie rozmiaru - przychodzi nam z pomocą spora regulacja. Możemy ją dopasować na karku, z przodu derki, a także na grzbiecie. Na początku nie trafiłam z rozmiarem - cieńszą derkę BOT Mesh Rug, w której Nuta śpi, kupiłam w rozmiarze 52. Jest dość duża, ale dobrze się na Nucie układa również podczas snu. Wersję Standard również zamówiłam 52 - jednak materiał tej derki jest dość sztywny i nie układała się na psie tak dobrze jak cieńszy odpowiednik, więc wymieniłam na rozmiar 49 i teraz jest idealnie. Świetną sprawą jest otwór na ogon (zapinany na zamek) - dzięki temu derka bardzo dobrze trzyma się na Nucie nawet w ruchu. Przesuwaniu się derki zapobiegają także paski pod tylnymi łapami - my ich jednak nie używamy, derka również bez nich trzyma się stabilnie. Podoba mi się, że derka ma wszyte odblaski - bardzo lubię odblaski na akcesoriach dla psów. W kołnierzu jest również otwór na smycz. Nie używałam go kiedy Nuta nosiła obrożę, przy szelkach również nie jest przydatny. Zastanawiam się nad oddaniem derki do krawcowej, żeby dorobiła w niej otwór w odpowiednim miejscu, tak żeby Nuta mogła nosić pod derką szelki. To jest w zasadzie jedyna rzecz jakiej mi brakuje. Mógłby być też większy wybór kolorów :D

Produkt dostępny jest jedynie w kolorze czarnym. Derkę Back on Track możemy kupić w rozmiarach od 21 cm do 91 cm (mierzymy długość psa od nasady karku do nasady ogona) i w cenach od 280 do 360 zł.
Czy działa?
Nuta (odpukać!) jest młodym i zdrowym psem, więc nie jestem w stanie zaobserwować jakiś spektakularnych efektów w działaniu derki. Jednak dla spokoju mojego sumienia zdecydowanie wolę, żeby jej używała i zakupu nie żałuję. ;)

niedziela, 21 lutego 2016

Recenzja zabawki Fluffy od Dog's Craft by Wonder Dog.

Jak wiecie trenujemy z Nutą agility. Ale poza tym robimy też dużo innych rzeczy - dużo się bawimy, ćwiczymy sztuczki, kombinujemy z piłkami rehabilitacyjnymi tzw. FitPaws, a poza tym oczywiście spacerujemy. Generalnie staram się, żeby jej zajęcia były zróżnicowane :). Żeby pies chciał z nami robić te wszystkie rzeczy musi być odpowiednio zmotywowany i tu z pomocą przychodzą nam: smaczki i zabawki. Nuta miała spore problemy z motywacją - teraz dzięki pracy i wsparciu wspaniałych, pomocnych instruktorów już jest lepiej. Jedną z zabawek, które bardzo nam pomogły w motywacji Nuty jest zabawka Fluffy firmy Dog's Craft by Wonder Dog - i to ona będzie bohaterką dzisiejszego postu. :)
Standardowo dodaję kilka słów od wytwórcy zabawki:
Fluffy to idealne połączenie świetnej zabawy i amortyzatora! Rączka z amortyzatorem dla jeszcze większej przyjemności z zabawy! Dodatkowo mopik i frędzle - każdy pies ulegnie! Cena: 46zł 

  Nie jest to pierwsza nasza zabawka z tej firmy i trudno się dziwić. Szarpak jest wykonany z bardzo dużą starannością i precyzją. Jest wytrzymały, łatwy do wyprania, szybko schnie. Połączenie amortyzatora z mopem i powiewającymi na różne strony frędzlami z różnokolorowego polaru to absolutny strzał w 10. Nuta uwielbia tą zabawkę. Szarpak nadaje się dla psów, które lubią miękkie, przyjemne do chwycenia w pysk zabawki. Jestem pewna (niedługo sprawdzimy!!!), że świetnie sprawdzi się również jako zabawka dla szczeniaka.
Fajnie by było gdyby była produkowana również w wersji z dłuższą rączką - Nuta bardzo lubi gonić zabawki, a ta przez swoją konstrukcję idealnie się do tego nadaje. Najzwyczajniej w świecie zabawka jest również po prostu ładna! Połączenie kolorystyczne cieszy oko i jest wygodne przy zabawie w terenie - szarpak jest dobrze widoczny. Dla wygody rączka podszyta jest miłym polarem. Zabawka jest również bardzo trwała, Nuta bawi się nią często, mamy ją od kilku miesięcy i szarpak nadal wygląda jak nowy.
Na duży plus - kontakt ze sklepem bardzo sympatyczny, na zabawki nie trzeba czekać długo. Mogę tylko polecić. :)

Przypominam o KONKURSIE - serdecznie zapraszam do udziału! Więcej w informacji w poprzednim poście! :)


czwartek, 18 lutego 2016

KONKURS!


Nuta - Fit and healthy dog on blog oraz Na psi urok zapraszają wszystkich serdecznie do udziału w konkursie na najlepsze zdjęcia- wybranych i nagrodzonych zostanie 6 najciekawszych prac. :)

Temat zdjęć: PIES W KĄPIELI

NAGRODY:
Każdy z Autorów 6ciu wyróżnionych prac konkursowych otrzyma odżywkę do psiej sierści Beaphar Creamy Hair Conditioner.

CO NALEŻY ZROBIĆ ŻEBY WZIĄĆ UDZIAŁ W KONKURSIE:
1. Polubić stronę: Nuta - Fit and healthy dog on blog 


2. Polubić stronę: Na Psi Urok

3. Udostępnić post konkursowy

4. Wysłać PRACĘ KONKURSOWĄ w wiadomości prywatnej do Nuta - Fit and healthy dog on blog
- po wysłaniu zdjęcia będą dodawane do albumu PRACE KONKURSOWE na profilu Nuta - Fit and healthy dog on blog

5. Każdy może wysłać jedną PRACĘ KONKURSOWĄ - w formie kolażu lub pojedynczego zdjęcia.

6. Zdjęcia można przesyłać do: 03.03.2016, ogłoszenie wyników nastąpi 06.03.2016 - wtedy będę prosiła o skontaktowanie się ze mną autorów wyróżnionych prac w przeciągu 3 kolejnych dni.

Czekamy na ciekawe podejście do tematu 
:)
Zapraszamy do zabawy!

środa, 17 lutego 2016

Na psi urok - relacja z wizyty.

W ostatnim czasie Nuta odwiedziła salon groomerski "Na psi urok" w Gdyni. Była to nasza pierwsza wizyta tam i w ogóle pierwsza w jakimkolwiek tego typu miejscu. Mój pies (na całe szczęście!) potrzebuje jedynie od czasu do czasu kąpieli i wyczesywania podszerstka i do tej pory oba te zabiegi wykonywaliśmy w domu. Przyznam szczerze, że o ile jeszcze wyczesywanie jakoś mogę znieść, to niekoniecznie lubię kąpać psy. Chociaż Nuta w kąpieli jest dość grzeczna, to jednak nie przepadam za  bałaganem, który towarzyszy temu zajęciu. W związku z tym skusiłam się na zabieg kąpieli i wyczesywania.


Przyznam szczerze, że miałam spore obawy. Nuta jest psem niedotykalskim, nie lubi kąpieli i najzwyczajniej w świecie bałam się, że "poodgryza" Magdzie - właścicielce salonu - ręce ze stresu. Okazało się, że przejmowałam się dużo bardziej niż przejął się całą sytuacją mój pies :D. Na początku chciałam stać podczas kąpieli przy wannie, jednak Magda poradziła żebym  usiadła w poczekalni - tak, żebym mogła wszystko słyszeć, ale jednak żeby Nuta mnie nie widziała. Do tej pory jestem zszokowana tym, że Magda tak dobrze poradziła sobie z moim psem. Nie powiem żeby Nuta była zachwycona kąpielą, ale jak na całą sytuację była dość wyluzowana i nie przejęła się nawet dotykiem obcych rąk. Na duży plus - Magda wiedziała, że Nuta jest alergiczką, więc na wszelki wypadek dobrała odpowiednie kosmetyki dla niej.

Podczas kąpieli.
W tym czasie przyjrzałam się wnętrzu. W salonie znajduje się osobne pomieszczenie z wanną, poczekalnia, gdzie można poczytać gazetki i napić się kawy lub herbaty, a także drugie pomieszczenie gdzie znajdują się stoły, na których psy są suszone, strzyżone, czesane. Taki opis możemy znaleźć na stronie internetowej salonu "Na psi urok".
Nasz salon jest profesjonalnie przystosowany do pielęgnacji psów. Zaopatrzony w antypoślizgową wannę, stół groomerski z regulowaną wysokością oraz schodkami pomagającymi psu wejść. Myjemy psiaki z wykorzystaniem tylko naturalnych i bezpiecznych kosmetyków oraz używamy zdezynfekowanego sprzętu. W naszym salonie nie stosujemy środków zmieniających świadomość psa!!! Bazujemy na naturalnych metodach zapobiegających stresowi - masaż policzków, uszu, małżowiny usznej - używamy olejku z waleriany i lawendy.  Do każdego psiaka podchodzimy indywidualnie.  Rezerwujemy odpowiednią ilość czasu na wykonanie usługi.
Po kąpieli Nuta została wstępnie wytarta i wtedy poszłam do niej pochwalić ją za to jaka była grzeczna i dzielna. :D Zdecydowanie nie było źle - nie była zestresowana, z chęcią zjadła przyniesione dla niej smaczki.

Smaczek po kąpieli zawsze spoko ;)
Przeszliśmy do kolejnego pomieszczenia, gdzie Nuta została postawiona na stół groomerski. To już spodobało jej się zdecydowanie mniej - być może uznała, że jest u weterynarza. I wtedy nastąpiła najgorsza wg Nuty część wizyty, czyli suszenie suszarką. Magda specjalnie dobrała sprzęt o niskiej mocy, cichy, żeby jak najmniej niepokoić psa, jednak Nuta zdecydowanie nie była zadowolona. Trochę lepiej zachowywała się jak ja stałam obok i ją podtrzymywałam. Na szczęście udało się ją wysuszyć bez strat w psach i ludziach :)


Na koniec wyczesywanie furminatorem. Ku mojemu zdziwieniu, czesanie skończyło się bardzo szybko, bo z Nuty nie było czego wyczesywać - nie jest to sytuacja naturalna, a przynajmniej do tej pory nie była. Przypuszczam jednak, że jest to zasługa regularnego podawania surowych jajek i diety. W ostatnim czasie w  domu pies również gubi zdecydowanie mniej sierści. Podczas krótkiego czesania pies znowu się zrelaksował. Magda sprawdziła też, czy Nuta ma odpowiedniej długości pazurki, czy ma czyste oczy i uszy.


Na koniec całej wizyty Nuta pochodziła i pozwiedzała jeszcze salon, zjadła kilka smaczków i ogólnie wyglądała na zrelaksowaną.
Jestem bardzo zadowolona, została umyta dokładnie, do tej pory pięknie się błyszczy, skóra nie została podrażniona przez kosmetyki pielęgnacyjne, a ja nie musiałam trudzić się sama z kąpaniem jej w domu. Magda jest bardzo sympatyczna i zajęła się nami profesjonalnie. Ma fajne podejście do psów - Nuta jej zaufała, a w przypadku mojego psa to jest duże wyróżnienie. Do przewrażliwionych na punkcie swojego psa i histeryzujących właścicieli też ma dobre podejście - mogę potwierdzić na własnym przykładzie :P. 

Mam też dla wszystkich niespodziankę zorganizowaną wspólnie z salonem "Na psi urok". Jutro wrzucę więcej informacji - także bądźcie czujni. :)

niedziela, 14 lutego 2016

BARF - z czym to się je?

Jak już pisałam w poprzednich postach - Nuta jest alergiczką. Na początku koniecznie chciałam ją karmić suchą karmą - a jak już nie udało mi się znaleźć ŻADNEJ, która by jej nie szkodziła to próbowałam z karmą mokrą - znowu klapa. Gotowanie jedzenia za to zupełnie mnie nie przekonywało ze względów praktycznych :). I tak po roku testów wielu karm, wymieniania misek na ceramiczne, własnoręcznego robienia proszków do prania, żeby sprawdzić czy detergenty nie powodują alergii, milionach złotych monet wydanych na bezsensowne leczenie Nuty u weterynarza (alergia powodowała osłabienie odporności: Nuta chorowała na nużycę, miała przetykane kanaliki łzowe, nawracały zapalenia spojówek i zapalenia uszu, bolał ją brzuch  - pomijam wieczne wydrapywanie sierści i skóry do krwi...) i usłyszeniu od weta ostatecznej diagnozy - do końca życia sterydy i sucha karma Royal Canin Hypoallergenic - zaczęłam szukać informacji na temat żywienia surowym mięsem. Postanowiłam przeprowadzić dietę eliminacyjną opierając się na zasadach Barfa (podzieliłam się tym pomysłem z weterynarzem, podczas bardzo burzliwej rozmowy, na temat tego, że na sterydy dożywotnie się nie zgadzam i usłyszałam, że surowe  to najgorszy z możliwych pomysłów i jeszcze "zabiję psa"). Tak zaczęła się nasza przygoda z tym rodzajem diety. To tak słowem wstępu - skąd u nas pomysł na Barfa. :) Stałam się zdecydowaną zwolenniczką tej diety - po 6 miesiącach diety eliminacyjnej i powolnego wprowadzania każdego ze składników, pożegnałyśmy się z objawami alergii u Nuty, sierść odrosła, skóra się zagoiła, oczy są czyste, uszy zdrowe, z zębów zszedł kamień, nużyca nie nawraca. Po roku jedzenia surowizny Nuta ma wzorowe wyniki krwi (jonogram rozszerzony, biochemia i morfologia) i zdrowotnie jest w świetnej formie. :)
O - a tak wygląda jak nadchodzi pora posiłku :) :
No daj już tą miskę!

BARF - skrót ten pochodzi od angielskiej nazwy "Biologically Appropriate Raw Food" (Biologicznie odpowiednie surowe jedzenie). Jest to dieta opierająca się na podawaniu zwierzętom (psom i kotom) surowego mięsa/ryb, kości, podrobów, owoców i warzyw oraz naturalnych suplementów (np. jajka, oleje rybne, drożdże, algi itp.). Ten model żywienia ma jak najbardziej odpowiadać diecie psa, jaką miałby w naturalnych warunkach. Dobrze przemyślana dieta dostarczy psu wszystkich składników odżywczych potrzebnych do prawidłowego rozwoju. Najważniejsza jest tu różnorodność - im więcej gatunków zwierząt i części tych zwierząt znajdzie się w misce naszego pupila, tym lepiej. Są pewne zasady pomocne w ułożeniu prawidłowego jadłospisu.
Dzisiejszy posiłek Nuty - kacza szyja, łój z jelenia, żołądki jagnięce, jajka przepiórcze, troszkę papryki  (jajo kurze tylko zapozowało do zdjęcia :D )
Generalnie zakłada się, że 80% diety psa powinno składać się z produktów zwierzęcych, a 20% z produktów roślinnych. W tym:

Produkty zwierzęce:
50% - mięsa
20 % - żołądków
15% - różnych podrobów
15% - kości
Produkty roślinne:
75% - warzyw 
25% - owoców

Od tych też proporcji wychodziłam ustalając jadłospis Nuty. Teraz jednak Nuta je trochę inaczej - warzywa i owoce pomijam przy przeliczaniu diety - dostaje je 'na smak' raz/dwa w tygodniu. Pilnuję, żeby kości było 10-25% a reszta to mięso, żołądki i podroby w proporcjach w jakich akurat uda mi się dostać ciekawe produkty. Oprócz tego 1/3 porcji Nuty zastępuję łojem zwierzęcym. Dodatkowo Nuta dostaje również naturalne suplementy (w jej przypadku: sól himalajska, jajka, olej z łososia, olej z wątroby dorsza, MSM, mączkę z owoców dzikiej róży i koenzym q10 ). Jednak o dobieraniu suplementów do diety napiszę osobny post.

Ustalając jadłospis warto pamiętać, że psia dieta może być bilansowana w dłuższym okresie czasu - nie trzeba codziennie dokładnie dawać w jednym posiłku wszystkich składników. Ja akurat bilansuję Nucie jedzenie na przestrzeni miesiąca. Czyli wyliczam ile kości powinna zjeść miesięcznie, ile mięsa, ile podrobów itp. i tak staram się zorganizować zakupy. Później dostaje jednego dnia np. same podroby a kolejnego tylko mięsne kości (surowe! - pamiętajmy, kości podajemy TYLKO surowe).

Jeśli chodzi o wielkość porcji - wszystko zależy od trybu życia naszego zwierzaka, czy jest aktywny, jaki ma metabolizm, czy ma nadwagę, niedowagę, czy jest psem małym czy dużym (małe psy z reguły jedzą większy procent niż duże). Na początku ustala się porcje wielkości od 1% do 5% masy ciała psa. Średnio dla umiarkowanie aktywnego psa są to 2-2,5%, dla aktywnego 3%, dla psów pracujących 4-5%. Warto potem modyfikować wielkość porcji obserwując czy pies nie jest głodny, czy nie tyje/nie chudnie. Psa karmimy 1-2 razy dziennie, w zależności od preferencji, pamiętając, że przy dużych psach narażonych na ryzyko skrętu żołądka warto karmić jednak częściej a mniejszymi porcjami.

Wybierając mięso dla psa pamiętajmy o wybieraniu tłustych kawałków, poprzerastanych żyłkami, ze skórami, w miarę możliwości z krwią. Zbyt mała ilość tłuszczu w diecie psa, podawanie chudego mięsa, skutkują za dużą ilością białka w diecie. Generalnie szukajmy takich mięs jakich sami byśmy (a właściwie byście, bo ja mięsa nie jem wcale :P), nie zjedli. 

Mięso możemy kupować stacjonarnie, na halach, rynkach w sklepach (ja unikam surowej wieprzowiny i dzika ze względu na ryzyko choroby Aujeszkiego), a także możemy zamówić przez... internet :D W sklepach As-pol, Primex mamy wybór różnych gatunków mrożonych mięs i podrobów, często tych mniej dostępnych jak: konina, jeleń, sarna, struś, jagnięcina, w formie całych kawałków, mielonek, mielonek z kością i mięsnych kości. Każdy może znaleźć coś dla siebie. 

To słowem wstępu o diecie Barf: w kolejnych notkach planuję przedstawić: wprowadzenie diety Barf/przejście z suchej karmy na surowiznę, suplementy wykorzystywane w Barfie, fakty i mity o diecie Barf, i (mam nadzieję!), niedługo dla mnie na czasie temat Barfa w żywieniu szczeniaków.

Mniam... ale było dobre! :D



czwartek, 11 lutego 2016

Recenzja zabawki Erratic od Dog's Craft by Wonder Dog

Dzisiaj zapraszam Was na recenzję zabawki Erratic od Dog's Craft by Wonder Dog :).

Nuta uwielbia się szarpać, a ja uwielbiam kupować dla niej kolorowe, ładne zabawki :) W związku z tym, jakiś czas temu sprawiłam nam obu prezent i zamówiłam szarpak Erratic od Dog's Craft. Nie jest to jedyna zabawka z tej firmy jaką posiadamy, jednak o pozostałych będę pisać osobne posty.


Oto co o zabawce pisze producent:

Erratic to połączenie piłki firmy Chuckit! z amortyzatorem i FRĘDZLAMI !Zabawka powstała z myślą o psach które potrzebują dodatkowej motywacji w treningu. Wisienkę na torcie stanowi piłka która dzięki nieregularnym kształtom odbija się w różnych kierunkach. 
Rosmiar S: dla małych i średnich ras.                     Rozmiar M: dla średnich i dużych ras. 
Długość zabawki: 58cm
Średnica piłki S: 5cm
Średnica piłki M: 6,5cm
Długość futra: 17cm
Szerokość taśmy: 2-2,5cm
Cena:    S: 57zł    
M: 67zł     


Moja opinia o zabawce Erratic:

Zabawka składa się z taśmy z amortyzatorem, rączki podszytej polarem, mopa i piłki Erratic firmy Chuckit! Przyznam szczerze, że jeśli chodzi o wygląd i staranność wykonania to zabawka spełnia wszystkie moje oczekiwania. Zdecydowanie ujęło mnie połączenie kolorystyczne - zielony i pomarańczowy świetnie do siebie pasują. Jednak nie chodzi tylko o walory estetyczne - dzięki tym kolorom, szarpak jest dobrze widoczny w terenie. Posiadamy rozmiar M i jest to rozmiar idealny do zabawy dla mojego psa.

Nuta jest za to  fanką mopa - zauważyłam, że szarpiąc się, woli trzymać za miękkie części zabawki. Nie zdarzyło jej się jeszcze szarpać się trzymając za piłkę. Jednak dzięki niej, zabawka po rzuceniu leci dużo dalej.

Szarpak jest bardzo wytrzymały. Nuta bawi się nim na wiele sposobów i w różnych miejscach. Jak widać na zdjęciach nie jest problemem żeby zawiesiła się na zabawce. Nic się nie przetarło, szwy nie puściły, piłka nie odpadła, mimo częstej zabawy tą zabawką. Amortyzator jest bardzo dużym plusem - nie wiem jak dla psa, ale dla mnie użytkowanie szarpaka jest dużo bardziej komfortowe.


Zabawka dość szybko się brudzi - nic dziwnego, ponieważ po pierwsze ma piękne jasne kolory, a po drugie nie oszczędzamy jej - używana jest i na plaży i podczas treningów na hali i w lesie itp. miejscach. Jednak łatwo ją wyprać, zabrudzenia schodzą, kolory nie blakną, a zabawka dość szybko schnie.


Z czystym sumieniem mogę polecić ten szarpak. Nuta go uwielbia, jest piękny, idealnie spełnia swoją funkcję i pomaga w motywowaniu Nuty. Ba! Innym psom chyba równie mocno podoba się ta zabawka - zdarzyło się, że próbowały ją Nucie podkradać :)

poniedziałek, 8 lutego 2016

Seminarium agility z Tomkiem Jakubowskim.

Miałyśmy z Nutą bardzo pracowity i udany weekend. Brałyśmy udział w seminarium agility z Tomkiem Jakubowskim, którego organizacją zajął się nasz Klub Juhuu. :)

To było drugie seminarium z Tomkiem, w jakim wzięłam z Nutą udział, w naszej krótkiej "karierze" agilitowej. Pierwsze miało miejsce pod koniec listopada - trenowałyśmy wtedy agility od 3 miesięcy. Okazuje się, że w tym dość krótkim odcinku czasu między dwoma seminariami udało nam się sporo z Nutą zrobić i tak zamiast biegać kilka łatwych przeszkód udało nam się już biegać torki (do 20 numeru) ustawione dla bardziej zaawansowanych par.

Jestem z Nuty niesamowicie dumna, zdecydowanie dała z siebie wszystko! Jest psem, który ma problemy z motywacją, ale w weekend w ogóle nie było tego widać :) Starała się bardzo, była skupiona, chciała pracować, udało nam się biegać torki na czysto, poćwiczyłyśmy różne zmiany i rozwiązania handlingowe.  Jestem baaardzo zadowolona :)

Seminarium zdecydowanie bardzo udane, torki były bardzo ciekawe, świetna atmosfera, Tomek Jakubowski sympatyczny - przekazał nam dużo cennych uwag i rad, ale także usłyszałam sporo pochwał i miłych słów w naszym kierunku - zmotywowało mnie to jeszcze bardziej do dalszej pracy i nauki. :)

Poniżej filmy z dwóch dni.




środa, 3 lutego 2016

Jak wybrać dobrą suchą karmę? Część 2 - Analiza procentowa składników

Tak jak obiecałam, dzisiaj postaram się trochę przybliżyć analizę procentową składników suchych karm. Pokażę co oznaczają poszczególne parametry i jak je odczytać. Jak Już pisałam w poprzednim poście, przy wybieraniu suchej karmy procentowa analiza składników jest tak samo ważna jak lista składników.


Producenci mają obowiązek podać w analizie informacje o ilości procentowej:
  • Białka
  • Tłuszczy
  • Popiołu
  • Włókna
  • Wody (jednak jest to obowiązkowe tylko wtedy, kiedy wilgotność karmy przekracza 14%)
Nie mają za to obowiązku podawać ilości węglowodanów i bardzo często korzystają z tego przywileju. Wiemy, że psia dieta powinna się opierać na białku i tłuszczu. Psy bardzo dobrze tolerują wysokie ilości białka zwierzęcego, jednak przy suchych karmach problem polega na tym, że % białka podbijany jest białkiem roślinnym np. z soi, kukurydzy, pszenicy, roślin strączkowych. Dlatego, wybierając karmę nie wystarczy patrzeć tylko na analizę, musimy również zwrócić uwagę na skład. Węglowodanów w karmie powinno być jak najmniej. Bezpośrednim źródłem energii dla psa jest tłuszcz, nie węglowodany. Ich wysokie spożycie powoduje wzrost ilości tkanki tłuszczowej (dlatego też, jestem przeciwnikiem karm light, gdzie zmniejszona zostaje ilość tłuszczu na rzecz węglowodanów) Mimo, że producenci często nie podają wartości węglowodanów, to możemy wyliczyć ją sobie sami. Jak to zrobić?

Wystarczy od wartości 100% odjąć wartość procentową białka, tłuszczu, popiołu, włókna i wody. Otrzymany wynik to % ilość węglowodanów w mokrej masie.

Warto jest jeszcze przeliczyć tą ilość na masę suchą (o ile mamy dostęp do informacji na temat wilgotności karmy), będziemy wtedy w stanie porównać skład % karm o różnej wilgotności (dotyczy to również porównania karmy suchej z mokrą).

Także liczymy dalej. Od wartości 100% odejmujemy wodę i otrzymujemy ilość suchej masy karmy.

Węglowodany w mokrej masie dzielimy przez suchą masę karmy i mnożymy przez 100. Wynik to % ilość węglowodanów w suchej masie. 

W ten sam sposób możemy potraktować każdy inny składnik, żeby zobaczyć jego wartość procentową w masie suchej.

Żeby było bardziej obrazowo porównam teraz kilka karm. Jako, że agility jest najbliższym dla nas sportem to porównamy najpierw karmy dwóch znanych firm:

Acana Sport&Agility

Skład:
Dehydratyzowane mięso kurczaka (33%), cięty owies, tłuszcz z kurczaka (12%), świeże mięso kurczaka (10%), ziemniaki, groszek, świeże całe jaja (3%), świeże mięso storni (3%), lucerna, wątróbka kurczaka (2%), olej ze śledzia (2%), włókno grochu, jabłka, gruszki, słodkie ziemniaki, dynia, dynia piżmowa, pasternak, marchewka, szpinak, żurawina, czarne jagody, organiczne wodorosty, korzeń cykorii, jagody jałowca, dzięgiel litwor, kwiat nagietka, koper słodki, liście mięty pieprzowej, lawenda WITAMINY I MINERAŁY

Analiza procentowa:


  • Białko surowe   33%
  • Oleje i tłuszcze surowe   24%
  • Włókno surowe   4%
  • Popiół surowy   7.5%
Popatrzmy na skład. Składniki jak już wspomniałam wcześniej ułożone są od tych, których jest najwięcej. Na pierwszym miejscu dehydratyzowane mięso kurczaka 33% - czyli wartość faktyczna, już po obróbce. Początek zdecydowanie bardzo dobry :D.  Na drugim miejscu cięty owies - ja generalnie preferuję karmy bezzbożowe, fajnie jakby go nie było, ale jednak nie jest na pierwszy miejscu w składzie. Później tłuszcz z kurczaka (plus za to, że zwierzęcy), świeże mięso z kurczaka - tylko 10%, więc faktycznie w karmie mamy go o 75% mniej. Później warzywa i owoce (groch podbije nam trochę % białka), dodatki tłuszczu zwierzęcego, na plus (o ile nie mamy alergika na kurczaka i jajka :P ) dodatek jajek i alg. Generalnie skład bardzo przyzwoity.
Jeśli chodzi o analizę procentową - brakuje podanej ilości wody. Założę 10%. Policzymy ilość węglowodanów:
100% - 33% - 24% - 4% - 7,5% - 10% (przyjęłam umownie taką wartość wody) = 31,5%


Royal Canin Agility 4100 Large


Skład:
Mąka kukurydziana, suszone białko drobiowe, ryż, kukurydza, tłuszcze zwierzęce, hydrolizat białka zwierzęcego, izolat białka roślinnego*, olej rybny, pulpa buraczana, sole mineralne, olej sojowy, włókno roślinne, drożdże, łuski i nasiona psyllium (0,5%), fruktooligosacharydy (0,5%), hydrolizat skorupiaków (źródło glukozaminy), wyciąg z aksamitki wzniesionej (źródło luteiny), hydrolizat chrząstki (źródło chondroityny). 

Analiza procentowa:
Białko surowe: 23% 
Oleje i tłuszcze surowe: 15% 
Popiół surowy: 5,9%
Włókno surowe: 1,5%

Royal generalnie chyba zakłada (i to nie tylko w tej wersji karmy), że nasz pies jest spokrewniony z kurą (chociaż nie jestem w sumie do końca taka przekonana czy kury jedzą kukurydzę :D ) - w każdym razie chyba nie uznaje pokrewieństwa psa i wilka. Pies dostaje karmę w większości opartą na kukurydzy, ryżu i DODATKACH białka zwierzęcego z JAKIEGOŚ zwierzęcia (producent nie zdradził tej tajemnicy, cóż to za stwór siedzi w karmie), a to wszystko polane olejem rybnym (to akurat na plus) i sojowym, żeby nie było nudno. Mniam! Pyszna karma dla psiego sportowca. Nie polecam zdecydowanie ;)

Analiza. Tu znów producent nie podaje ilości wody - żeby łatwiej było porównać z Acaną zakładam te 10%. Policzmy teraz ilość węglowodanów.
100% - 23% - 15% - 5,9% - 1,5% - 10% = 44,6% 

Żeby mieć mniej więcej orientację na temat karm, to wrzucę tu jeszcze 2 karmy. Marketowe Pedigree i luksusową, bardzo drogą karmę, najbardziej zbliżoną do Barfa - Ziwi Peak.

Pedigree Complete Adult (nie wiem czemu, ale nie mają wersji agility :D )

Skład:
zboża, mięso i produkty uboczne pochodzenia zwierzęcego (m.in. 4% jagnięcina), oleje i tłuszcze (m.in. 0,2% tran, 0,2% olej słonecznikowy), roślinne produkty uboczne (m.in. 2% suszonej melasy z buraków cukrowych ), minerały (m.in. 0,7% tripolifosforan sodu).

Analiza:
Białko surowe 22%
Tłuszcz surowy 13%
Włókno surowe 2,5%
Popiół surowy 8%

W zasadzie z tego składu ciężko wywnioskować cokolwiek, poza tym, że karma składa się głównie ze zbóż, m.in. 4% odpadów z jagnięciny i roślinnych produktów ubocznych... a nie.. wiemy, że jest 2% suszonej melasy z buraków cukrowych - ciężko jednak dać za to plusa. Taka karma absolutnie nie nadaje się na psie jedzenie.

Analiza chyba tej karmy nie uratuje, no ale policzmy węglowodany. Znów zakładam 10% wody.
100% - 22% - 13% - 2,5% - 8% - 10% = 44,5% węglowodanów.

Wszędzie dużo węglowodanów.

I wisienka na torcie:

ZiwiPeak Daily Dog Jagnięcina (tu też nie ma wersji agility, ale jakoś patrząc na skład tej karmy wcale mi to nie przeszkadza)

Skład:
(zawartość mięsa min. 90%): jagnięcina - mięso, jagnięcina - wątroba, jagnięcina - żołądki, jagnięcina - serca i nerki, nowozelandzkie małże zielone (min. 3%), lecytyna, olej rybny, insulina (cykoria), suszone wodorosty, pietruszka

Analiza:
Białko surowe 35%
Tłuszcz surowy 34%
Włókno surowe 1%
Popiół surowy 7%
Wilgotność 13%
Węglowodany 10%

Jakbym miała się przyczepić do czegoś, to jeszcze mogliby podać ile dokładnie jest procent mięsa, wątroby, żołądków, serc i nerek ;) No i do tego, że jest to jednak sucha karma. I do ceny... Jednak skład zdecydowanie na 6 z plusem. Analiza również. 

Jeszcze na koniec kilka dobrych karm suchych, na które warto zwrócić uwagę wybierając: Acana, Orijen, Taste of The Wild, Simpson Premium, Wolfsblut, Shaggy Brown, ZiwiPeak, Purizon.